HISTORIA W PIGUŁCE

Mroczne Sztuki nie jest może opowiadaniem najwyższych lotów, ale pozwala mi się oderwać od szarej rzeczywistości i bardzo to sobie cenię.
Nie znajdziesz tutaj idealnego Syriusza Blacka. Pięknej, mądrej i perfekcyjnej Lily Evans, która wiecznie jest nadęta i klnie na irytująco głupiego Jamesa, który poza "Evans! Umówisz się ze mną!" nie potrafi powiedzieć ani jednego słowa. Nie ma tu też pięknej, czarnowłosej Dorcas, najlepszej przyjaciółki Lily i przyszłej dziewczyny Syriusza.
Jest za to Emma Powers, która na pewno nie jest idealna. Emma jest mądra, a przynajmniej tak mądra jak Krukonka. Poza tym ma wyjątkowo kiepską koordynację ruchową i jest bardzo kiepska z eliksirów. Kocha za to Czarną Magię i kłopoty.
Postanowiłam napisać to opowiadanie po wpływem impulsu, czytając inne dzieła. Przeraził mnie fakt jak wiele z nich przypomina obyczajówki, główna akcja toczy się wokół nieszczęśliwej miłości, a Hogwart i magia zdają się być tylko tłem. W tym opowiadaniu chcę połączyć akcję z uczuciami. Mam nadzieję, że mi wyjdzie, bo nie jest to coś w czym czuję się najmocniejsza. Jednakże takie coś chciałabym przeczytać, więc postanowiłam sobie napisać.
Akcja rozpoczyna się w roku 1976, czyli Emma uczęszcza do szóstej klasy. Już na początku roku zaczynają się dziać dziwne rzeczy. Śmierć profesora i pojawienie się w Hogwarcie nowego nauczyciela to dopiero początek...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz